Co u mnie słychać? A no 6 lutego stuknął mi roczek. Z tej okazji od moich Państwa w prezencie dostałem zimowa kurteczkę i całą pierś z kurczaka. Zdjęcia piersi ze świeczka nie ma,bo zanim Pan przygotował swój sprzęt,pierś już była w moim przewodzie pokarmowym :-D
Kurtka jak najbardziej trafiona,bo nie wiem jak bym znosił spacery w te kilkunasto-stopniowe mrozy. A tak,od spodu polarek,z wierzchu tkanina chroniąca przed wilgocią i wiatrem,jednym słowem rozkosz ze spaceru w mroźne dni.
Z ostatniego spaceru jest kilka zdjęć,bo mimo -12°C,Pana Pentax nie miał problemów zdrowotnych.
Pewne czynności podczas spacerów do parku,stają się wręcz tradycją,jak choćby atak na krzewy ;-)
Tradycyjnie też rejestruję każdy ruch i hałas pod liśćmi/śniegiem,i z wielkim zainteresowaniem staram się zlokalizować "sprawcę" szelestów
Wszelkiego rodzaju patyki,są moją obsesją. W ten sposób symuluję sobie polowanie,na które chodzę z Panem
Pilnie obserwuję również wszelkie ruchy zwierzyny płowej,przemieszczającej się stadkami po łąkach
Pod koniec spaceru krótkie pozowanie
A potem zabawa w "znikający punkt"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz