piątek, 16 września 2011

Oj się dzieje

Mój Pan dostał trochę dodatkowych pieniążków i szaleje :-) Jednak w centrum "wydawania pieniędzy" jestem ja. Ostatnia wizyta u Veta zaowocowała zdjęciem RTG pod kątem ewentualnej dysplazji,której dzięki bogu nie mam. Zdjęcia za jakiś czas trzeba będzie powtórzyć żeby mieć 100% pewność. Zostałem również poddany zabiegowi wszczepienia mikro chipu. Dzięki temu po wprowadzeniu moich danych do bazy Identyfikacja.pl jestem rozpoznawalny przez wszystkie służby posiadające skanery mikrochipów.
Przyszedł również kres mojemu nie najlepszemu apetytowi. Pan dla uatrakcyjnienia moich posiłków zaczął je skrapiać tranem,dzięki czemu dostałem wilczego apetytu. największą radość sprawiło Panu wskazanie wagi-23 kg! Dostałem również do wody Pepsynę która będzie regulować moją przemianę materii. Myślę więc a mój Pan ma nadzieję że wszelkie problemy z moim apetytem przechodzą do historii.
W związku z planowanym na przyszły rok naszym urlopem na Krymie,Pan weterynarz wystawił mi paszport,a Pan we własnym zakresie zaopatrzył go w moje zdjęcie.


Teraz tylko za 3 miesiące badanie krwi pod kątem stężenia przeciwciał wścieklizny i staję się pieskiem zdolnym do zwiedzania świata :-)

Jeszcze jedna ważna informacja-otóż "przeprosiłem się" z surowym mięsem drobiowym. Dziś już mam na koncie dwie kacze szyjki :-) a tydzień temu babcia Wiesia (mama mojego Pana) przyniosła mi pół kilograma wołowinki bez kości. Wczoraj natomiast zjadłem "ścinki" z indyka a było tego 40 dag za jednym razem.

Tradycyjnie na zakończenie kilka aktualnych zdjęć



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz